Marek Nienałtowski
Krótka historia walk o Oleśnicę w 1945 r.

23.07.2003 r.

Wstęp
Przedstawiono tutaj mniej znane ogółowi mieszkańców Oleśnicy informacje z okresu walk i przekształcania Oels w Oleśnicę. Oparto się w nich na wspomnieniach mieszkańców Oleśnicy, przechowywanych w Dziale Dokumentów Życia Społecznego - Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Oleśnicy (w tym i wspomnień Stanisława Kokota) oraz innych osób mieszkających w Oleśnicy, przebywających tutaj w okresie wojny. Niektóre z wniosków, opartych na tych wspomnieniach mogą być niepewne, gdyż bazują tylko na informacjach z jednego źródła. W większości jednak oparte są przynajmniej na dwóch źródłach i częściowo weryfikowane poprzez analizę literatury związanej z walkami o Wrocław, znajomość historii wojny, zachowania wojsk niemieckich i radzieckich w trakcie walk o miasta oraz doświadczeń żołnierzy różnych armii opisanych we wspomnieniach. Szczególnie cenne mogą być wspomnienia niemieckich mieszkańców Oels przebywających w mieście w latach wojny. Znaczna ilość informacji znajduje się w czasopiśmie Oelser Heimatblatt i książkach niemieckich. W ostatnich kilku miesiącach uzyskuję dużą pomoc od Pana Marka Włodarczyka (Oława), który dostarcza teksty z książek niemieckich i rosyjskich dotyczących walk w okolicach Oleśnicy.Także teksty dostarcza i tłumaczy Pan Paweł Kukurowski (Wrocław). Bardzo cenne informacje przysyła Adam Krzyształowicz (Opole).

Przed 1939 r.

Po dojściu Hitlera do władzy rozpoczęto militaryzację Niemiec.

Samolot Heinkel 111

Rozpoczęcie wojny

Po rozpoczęciu wojny

Uwaga: Jeden z mieszkańców Oleśnicy twierdził, że na naszym terenie była filia obozu koncentracyjnego. W tej sprawie wysłałem zapytanie do Muzeum Gross Rosen. A oto odpowiedź:

W odpowiedzi na Pana pismo, informujemy, iż w Oleśnicy nie było w okresie II wojny światowej filii żadnego obozu koncentracyjnego (na Dolnym Śląsku obozy filialne zakładał wyłącznie KL Gross-Rosen). Istniał natomiast duży obóz dla robotników przymusowych. Alfred Konieczny, w artykule pt. "Rozmiary zatrudnienia zagranicznych robotników przymusowych i jeńców wojennych w gospodarce Dolnego Śląska w latach II wojny światowej" (w: "Studia Śląskie,t.13, Opole 1968,s.285) podał, że "Reichsbahnausbeserungswerk-Lager Oels" złożony był z 17 baraków, w których przebywało około 2000 osób. Byli to robotnicy polscy, francuscy, serbscy, słowaccy, radzieccy i włoscy. Obóz działał w okresie od lipca 1943 r. do połowy stycznia 1945r. Robotnicy z tego obozu zatrudnieni byli w warsztatach kolejowych. Innych informacji na ten temat niestety nie posiadamy. Być może o tym obozie mówił dawny mieszkaniec Oleśnicy.

Łączę pozdrowienia
Barbara Sawicka

Dziękujemy Pani Barbarze Sawickiej z Muzeum Gross-Rosen za cenną informację. Być może, że w podobny sposób uda nam się uzyskać i inne informacje - np. obozach pracy firmy Heinkel, o filiach obozów jenieckich itp.

Dodano 10.11.2006. W Oleśnicy istniał Kriegsgef. Arbeitkommando 1465 Oels / Schles. Ohlauer Str 58 (Schuhmacherwerkstatt). Dom o nr 58 stał dokładnie naprzeciw ul. Młynarskiej. O tym komando wspominał zapewne polski jeniec wojenny pracujący w fabryce obuwia przy Magazinstrasse 4 (fabryka Klemma).

Linia Berthold i inne umocnienia

Rola Oleśnicy w obronie Wrocławia

Oleśnica była ostatnią większą miejscowością na szlaku prowadzącym do Wrocławia. Zdobycie tego punktu oporu umożliwiałoby rozwinięcie bezpośredniego natarcia na Festung Breslau, w którym nie zakończono jeszcze przygotowań do obrony.

Dlatego na dalekie przedpola Oleśnicy (okolice Sycowa) skierowano świeżo ściągnięte z frontu zachodniego jednostki wojskowe. Wszystkie pozostałe wojska niemieckie, cofające się w panice, mogły wycofać się, na linię obronną wzdłuż Odry. Natomiast te jednostki miały wstrzymywać natarcie Armii Czerwonej, umożliwić zorganizowanie obrony oraz uzyskać odpowiedni czas do ewakuacji zapasów wojennych z Oleśnicy (m.in. ewakuacji samolotów z lotnisk oleśnickich - było ich jakoby ok. 150 sztuk, wg Niemców 110 szt). W celu utrzymania dróg odwrotu pozostawiono w Oleśnicy i na jej przedpolach oddziały tych jednostek, wzmocnione jednostkami stacjonującymi wcześniej w Oleśnicy.

Dodano 3.10. 2006 r. Jak wynika z niżej zamieszczonych wspomnień niemieckiego majora - tych samolotów, lub ich dużej części, nie udało się ewakuwać. Pisze on o nocy z 24 na 25 stycznia 1945 r. - "Pod ogniem karabinów maszynowych i granatów rozpoczęła się tamtędy dzika gonitwa pomiędzy gęsto stojącymi samolotami (z powodu braku paliwa)..."

Dodano 10.11.2006 r. Następne informacje pochodzą z książki "Breslauer Apokalypse" H.G.W. Gleissa. Dostarczył je Marek Włodarczyk. Okazało się, że być może znaczną część z wymienionej liczby pozostawionych samolotów udało się uratować (może wystartowały po uzupełnieniu paliwa, wspominano o odholowaniu ich poprzez Trzebnicę). Na lotnisku w Oleśnicy pozostało, wg danych niemieckich 110 szt, a wg danych Radzieckiego Biura Informacyjnego - 150 szt. Niemcy wg informacji zamieszczonych w ww. książce podali, że sami zniszczyli 110 samolotów, które były uszkodzone i przygotowane do remontu. Z tego 38 He 111, 40 Bf 110, 19 FW 190 i jeden Ju 88. Samoloty te zapewne 23-24 stycznia niszczono, wrzucając do kokpitu granaty. Jak wynika z powyższej informacji - nie były one całkowice spalone, stały na kołach i sprawiały wrażenie niezatankowanych.

Sytuacja z 21 stycznia pokazana jest na mapce (z: Majewski R. Dolny Śląsk. 1945. Wyzwolenie. PWN W-wa - W-w 1982)

Na mapce pokazano:
- Umocnienia linii "B", która miała zatrzymać wojska radzieckie. Rozmieszczona była w odległości ponad 40 km od Wrocławia. Taka odległość miała uniemożliwiać ostrzeliwanie Wrocławia.

- Linię obronną 269 dywizji piechoty (kolor niebieski) jako jedynej na tym odcinku frontu. Pokazano kierunek wycofania się dywizji - poprzez Oleśnicę.

- Pierwszą linię obrony Wrocławia przebiegającą na zachód od Oleśnicy. R. Majewski nazywa ją linią Bertholda. Niemcy pokazują jej przebieg inaczej - na wschód od Oleśnicy, prawie równolegle do linii umocnionej "B". Oleśniczanie wspominali o jej budowie i udziale w niej robotników przymusowych oraz jeńców z Oleśnicy. Jednocześnie wspominali o budowie - tej, o której pisze ww. autor.

Przed walkami

Naloty rosyjskie i samozniszczenia


Wejście do koszar Regimentu Kawalerii nr 8 (Białe koszary) w 1945 r.
Zdjęcie dostarczył Marek Włodarczyk

Początki walk

W rejonie Oleśnicy działały 254, 50 i 294 Dywizje Piechoty 73 Korpusu Piechoty. Numery widać na zielonych flażkach. Bezpośrednio z walkami o Oleśnicę była związana 50 i 254 dywizja. 294 dywizja działała na południu od miasta. Niżej link do powiększenia

Widać to na fragmencie oryginalnej mapy walk Armii Czerwonej. Na niej (dostarczył Marek Włodarczyk) widać z prawej walki czołgów (małe romby) pod Jemielną, a z lewej sytuację po zakończeniu walk o Oleśnicę. Flażki z numerami pokazują miejsca rozmieszczenia dowództwa dywizji w podanym dniu. Dowódca korpusu (nr 73) stacjonował w podanym dniu w Smolnej. Kolor czerwony to jednostki AC, czarny - niemieckie. Obok małych rombów niemieckich (czołgów) podawano ich ilość w różnych miejscach i czasie - od 10 do 25.

Walki o Oleśnicę

Ostatnio (2010 r.) stają się dostępne wspomnienia zwykłych żołnierzy-czerwoarmistów i ich dowódców rozmaitego szczebla, z których trudno odróżnić prawdę i nieścisłości wynikające z upływu czasu, od ciągle jeszcze pokutującej w tych wspomnieniach propagandy. Dlatego posługiwanie się tymi wspomnieniami jest bardzo trudne.

Wspomnienia niemieckich żołnierzy

Pierwsze walki w Oleśnicy. Wspomnienia żołnierzy z jednostki oleśnickiej - szkolnego pułku kawalerii nr 8, przydzielonych do różnych jednostek, ich walki w okolicach Sycowa, potem odwrót do Oleśnicy, okrążenie w Oleśnicy, walki w obronie i przedzieranie się przez okrążenie w kierunku Wrocławia. Pisał o tym także w swojej książce Jeffke Günter. Geschichte der Kavalerie - Ersatz - Abteilung 8 vom 26.8.1939 bis Kriegsende 1945. Goslar: Druckerei Rolf Klages 1980. 156 s. (poinformował o niej Marek Włodarczyk - dziękuję). Tłumaczenie części dotyczącej Oleśnicy.wykonał Paweł Kukurowski, za co serdecznie dziękuję, gdyż one wiele wnoszą do poznania wojennych losów miasta i powiatu. Bardziej obszerne tłumaczenie

Jak z tego tekstu wynika, przez kilkanaście godzin 23 i 24 stycznia 1945 r. w Oleśnicy były okrążone niedobitki kilku jednostek niemieckich oraz pododziały pozostawione przez 269 dywizję (kompania sztabowa, artyleria plot itp.). Broniły się one na przedpolach miasta i próbowały się przedzierać przez pierścień okrążenia. Część z nich przedziera się w kierunku Borowej. Wieczorem 24 stycznia miasto zostało zajęte przez oddziały ACz.

To tędy m.in. wchodzą do miasta zmechanizowane oddziały niemieckie. Prawie wszystkie widoczne domy (i kościół) zostały wypalone

Walki, których skutkiem stały się liczne zniszczenia miasta

Najtragiczniejsze walki, odbyły się w nocy 24/25 stycznia, kiedy to przedzierała się przez miasto 269 dyw. piechoty oraz resztki innych rozbitych jednostek (w tym oleśnickich). Na ten temat jest najwięcej wspomnień.

Helmut Römhild w książce Geschichte der 269. Infanterie-Division (Historia 269 Dywizji Piechoty). BAD NAUHAIM - DORHEIM 1967 umieszcza m.in. wspomnienia żołnierza niemieckiego o nazwisku Kurt Awe, opisującego wycofanie się dywizji z okrążenia poprzez Oleśnicę:

"W nocy wymknęliśmy się przez lotnisko. Wcześniej zabraliśmy z opuszczonych domów firanki, prześcieradła i inne białe tkaniny, aby się zamaskować. Założyłem biały kitel aptekarza na swój płaszcz w kolorze feldgrau. Na lotnisku z obu stron oczekuje nas ogień armat przeciwpancernych i piechoty. Łuna i rakiety oświetlające rozjaśniają wąską uliczkę, przez którą przedzieramy się pojedynczo lub małymi grupami. Czołgi "Tygrys" trzymają drogę otwartą. Na jednym z murów poznaję pułkownika Hentze i podporucznika Höpken, którzy wskazują nam kierunek. Podczas gdy jeszcze leżę w ubezpieczeniu, obserwuję, jak uszkodzony czołg jest holowany przez inny. Za nadjeżdżającym pojazdem biegnę z podoficerem Zumbrägel (kompania sztabowa 489) przez ogień we wskazanym kierunku i docieram do obszaru poza strefą światła i ostrzału. Zostajemy zebrani, załadowani na ciężarówkę i przewiezieni do Borowej."

Pan Paweł Kukurowski z Wrocławia zamówił w Militärgeschichtliches Forschungsamt-Bibliothek (Biblioteka Instytutu Badawczego Historii Wojskowości) w Poczdamie wydawnictwo o historii 269 Dyw. Piechoty, przetłumaczył i przysłał mi wycinki dotyczące walk w okolicach i w Oleśnicy. Stamtąd pochodzi powyższy tekst. Pan Paweł kilkakrotnie wspierał tę stronę www ciekawymi informacjami, za co Mu serdecznie dziękuję.

Takie czołgi wspierały przedzieranie się 269 dywizji przez Oleśnicę.
Zdjęcie czołgu Tygrys z: http://klub.chip.pl/krzemek/tiger.htm

Wspomnienia Majora Tenscherta (z tekstu wynika, że był oleśniczaninem) z Jagerbatalion 83. Umieszczone są one w książce "Der kampf um schlesien 1944/45" - H. von Alhfena. Tekst dostarczył i przetłumaczył Marek Włodarczyk z Oławy. Dziękuję.

"Jesteśmy teraz podporządkowani 269 dywizji piechoty. Na stanowisku ustawiony został jeden Pak (armata przeciwpancerna) koło majątku Szczodrów. W środku nocy otrzymaliśmy informacje, że wróg przez Międzybórz osiągnął Oleśnice, teraz droga odwrotu jest zamknięta. 269 dywizja piechoty z podporządkowanymi oddziałami znajdowała się w przestrzeni Poniatowice - Ligota Polska - Szczodrów - Stradomia Górna. Dostaliśmy rozkaz przebijać się przez Oleśnicę w kierunku na Wrocław jeszcze przed nocą. Dlatego maszerowaliśmy pół nocy do Ligoty Polskiej. Jako biedna garstka otrzymaliśmy tam rozkaz - mamy być strażą tylną: poddajcie się losowi! W pierwszych godzinach 24 stycznia wycofujemy się do Oleśnicy. Wkrótce po napotkaniu pierwszych oddziałów wroga rozgorzała bitwa. Do Cieśli marsz szedł płynnie szosą. Potem drogę zablokowały wrogie oddziały. Musieliśmy przez to iść do Oleśnicy przez lotnisko. Pod ogniem karabinów maszynowych i granatów rozpoczęła się tamtędy dzika gonitwa pomiędzy gęsto stojącymi samolotami (z powodu braku paliwa) w kierunku do centrum miasta, obok mojej starej budy - Logau (obecnie Gimnazjum nr 1), przez rynek do Bramy Wrocławskiej na zewnątrz. Wymarły środek miasta miał upiorny wygląd, tylko rozświetlany łuną pożarów, czarną noc jak zasłona żałobna na zawsze. Po pokonaniu wrogich linii na wschodzie miasta, pod osłoną przychylnych ciemności oddział dotarł za Oleśnicę na drogę do Wrocławia, gdzie się spotkały jednostki"

Tekst oryginalny był bardziej zrozumiały, gdyż zawierał mapkę działania 83. Jagerbatalionu. Niestety, mapka ta jest czytelna dla wojskowych. Widać z niej, że wychodzące z okrążenia jednostki niemieckie po napotkaniu oporu na drodze Cieśle - Oleśnica - schodzą z niej i przemieszczają się po terenie lotniska. Potem przechodzą przez Oleśnicę i dalej na drogę w kierunku Borowej. Podane są daty.

Uwaga. Powyższe dwa niemieckie teksty są faktograficznie zbieżne z polskim opracowaniem Eugeniusza Ucińskiego. Tekst ten umieszczony jest na końcu tej odsłony. W Oleśnicy jest uznawany za propagandę komunistyczną. Jak wynika z niemieckich tekstów - jest prawdziwy, chociaż występuje różnica w datach.

Inny tekst pochodzi z ww książki Jeffke Gunter. Tłumaczenie Marek Włodarczyk:

"Do tego relacjonuje znowu kolega Götze: "My kawalerzyści [z 8 regimentu] przebiliśmy się o północy do miasta Oleśnica przez wrogi pierścień okrążenia. Widziałem Oleśnicę leżącą w pożarach i z innymi żołnierzami biegliśmy z tyłu za pojazdami 269 dywizji piechoty. [..]. Oceniam dzisiaj, że musieliśmy biec przynajmniej przez 1000 m przez przewyższające nas skupisko wrogich oddziałów i sprzętu."

Zajęcia miasta dokonały 2 i 49 pułk piechoty w składzie których walczyły bataliony mjr. Małyszewa, kpt. Piętrowa i batalion dział samobieżnych ,,SU" kpt. Iszyncewa. Z lewej czołg T- 34, z prawej średnie działo samobieżne SU-100

 

Skutki walk

Samolot bombowy Ju-87

W dzień po zajęciu Oleśnicy przez Armię Czerwoną, lotnictwo niemieckie wykonało zdjęcie miasta, (Link ten przysłał Marek Włodarczyk). Jedno ze zdjęć rzeanalizował Paweł Szczegodziński - wyjaśnia, że " Na (...) zdjęciu, (...), widać dymy unoszące się nad okolicą: 1/ Kościoła pw. św. Jerzego i NMP, 2/ południowo-wschodniej części Rynku, 3/ zabudowań (fabryka?) wschodniej części Smardzowa.

Ponowne zdjęcie wykonano 5 dni później (wyżej je opisałem). Wynika z niego, że wiele zniszczeń pokrywa się z danymi przedstawionymi w opracowaniu S. Kokota. Na podstawie tego zdjęcia można sądzić, że dotychczasowe teksty publicystów oleśnickich opisujących zajęcie miasta nie mają wiele wspólnego z historią.

«Duża część powyższego tekstu, prawie dosłownie, znalazła sie w książce "Breslau 1945", w rozdziale Walki w rejonie Syców-Oleśnica - Poniatowice na s.10-15 (zauważył to Paweł Szczegodziński). Niestety, autor książki, chyba przez nieuwagę (?), zapomniał podać skąd czerpał te informacje»

Po zajęciu Oleśnicy


Z: Polskie tradycje wojskowe Dolnego Śląska. Red. E. Jadziak. PWN 1978. str 58

Polonizacja Oleśnicy

Kto palił Oleśnicę?

Szkoda że zaniedbano w latach powojennych a nawet sześćdziesiątych zebrania wspomnień pierwszych mieszkańców miasta. Chociaż cenzura (nawet wewnętrzna samocenzura) nie przepuściłaby antyradzieckich i anty PPR-owskich sformułowań - wiele prawdy udałoby się przemycić między wierszami.

Straty w infrastrukturze Oleśnicy

Zamek Oleśnicki

Oleśnica polskim miastem

Oleśnica miastem garnizonowym w 1950 r.

Pierwszym polskim Komendantem Garnizonu Oleśnica był st. sież. Edmund Królak. Przybył do Oleśnicy kwietniu 1950 roku wraz z grupą 30 żołnierzy z 7 Batalionu Budowlanego w Biedrusku. Dysponował samochodem Ził-5 i kuchnią polową, a jego zadaniem był remont koszar.

Literatura:

1. Dolny Śląsk 1945-2005. Pr. zbiorowa pod red. Bogdana Cybulskiego. Wrocław 2006
2. http://oels-nest.prv.pl/ Strona o Lufwaffe w Oels w okresie 1937-1945 r.
Znaczna część informacji pochodzi z materiałów znajdujących się na tej stronie w poszczególnych odsłonach.

 



WYZWOLENIE OLEŚNICY W 1945 R.
Z opracowania:
Eugeniusz Uciński
- II Armia Wojska Polskiego na Ziemi Oleśnickiej. Wrocław. 1978

We wczesnych godzinach rannych 12 stycznia 1945 r., w niesprzyjających warunkach atmosferycznych (śnieżyca - widoczność bliska zeru), wojska 1 Frontu Ukraińskiego z przyczółka pod Baranowem (zwanego również przyczółkiem sandomierskim) zapoczątkowały słynną operację wiślańsko - odrzańską (nazywaną także ofensywą styczniową). W ciągu następnych trzech dni dalsze cztery radzieckie fronty (3 Białoruski 13-go, 1 i 2 Białoruski 14-go, 4 Ukraiński 15-go stycznia) włączyły się do gigantycznych działań zaczepnych na przestrzeni od Bałtyku do Karpat. Tak zaczęła się strategiczna operacja na kierunku warszawsko-berlińskim. której wynikiem było wyzwolenie większości obszaru Polski.
Wśród armii 1 Frontu Ukraińskiego marsz. Iwana Koniewa, w centrum głównego zgrupowania uderzeniowego tego Frontu, między 13 Armią Ogólnowojskową a 5 Armią Gwardii, znajdowała się 52 Armia Ogólnowojskowa gen. płk. Konstantina Korotiejewa.

W styczniu 1945 r. w pasie działań tej Armii znalazła się Oleśnica, do której radzieccy żołnierze z wielkiego nadwiślańskiego przyczółka dotarli w walkach w ciągu 12 dni operacji (12-23 stycznia), pokonując w linii prostej ponad 270 kilometrową odległość. Walki o miasto i w jego rejonie w dniach 23 i 24 stycznia prowadziły oddziały 73 Korpusu Piechoty gen. mjr. Saskije Martirosjana, działającego prawym skrzydle 52 Armii. Po pokonaniu w pierwszej fazie natarcia taktycznej strefy przeciwnika i wyjściu w przestrzeń operacyjną, trwający za nieprzyjacielem pościg wojsk 73 Korpusu, na którego prawym skrzydle działała 254, w środku 50, a na lewym skrzydle 294 Dywizja Piechoty - 22 stycznia w centrum ugrupowania natrafił na zorganizowany i silny opór 15-20 km na wschód od Oleśnicy.

Jak się okazało, hitlerowskie dowództwo na tym kierunku podjęło próbę powstrzymania nacierających wojsk radzieckich, dążąc do zyskania na czasie, celem ewakuowania z Oleśnicy nagromadzonych tu zapasów wojskowych - ekwipunku, broni, amunicji oraz ponad 200 samolotów (według niektórych źródeł około 250) unieruchomionych na miejscowym lotnisku z powodu braku paliwa. Bezpośrednim organizatorem zahamowania radzieckich działań zaczepnych był gen. Koch-Erpach, dowódca Grupy Korpuśnej "Wrocław", należącej do 4 Armii Pancernej gen. Graesera. Na wschodzie, dalekie przedpola Oleśnicy, nad górną Widawą zostały pośpiesznie wysunięte oddziały niemieckiej 269 Dywizji Piechoty gen. Wagnera, przybyłej na Dolny Śląsk ze składu 19 Armii walczącej nad Renem, w związku z uznaniem za katastrofalną sytuacji na froncie wschodnim. Siły te wsparto batalionem czołgów 17 Dywizji Pancernej (około 60 wozów bojowych).

W powstałej sytuacji gen. Martirosjan nakazał 50 Dywizji Piechoty płk. Nikołaja Rybana większością sił wiązać przeciwnika od czoła, a pozostałym dywizjom Korpusu (254 i 294) kontynuować natarcie. W tych warunkach 23 stycznia zagrożone od północy i południa hitlerowskie zgrupowanie nad górną Widawą musiało zrezygnować z dalszego oporu na tej pozycji i osłaniając się drobnymi grupami fizylierów (żołnierzy uzbrojonych w pistolety maszynowe) wspieranych 2-3 czołgami każda, rozpoczęło odwrót w kierunku Oleśnicy.

Takie rozegranie przez dowódcę 73 Korpusu walki na dalekich przedpolach miasta pozwoliło dowódcy 50 Dywizji wydzielić 359 pułk piechoty mjr. Pankowa, który - jako oddział wydzielony - obchodząc hitlerowskie pozycje od północy, miał zadanie wyjść na tyły wycofujących się w walkach jednostek wroga, przeciąć szosę Syców-Oleśnica i z marszu opanować Oleśnicę. Manewr 359 pułku powiódł się w pełni.

Kiedy pozostałe dwa pułki 50 Dywizji (2 i 49) aktywnymi działaniami od czoła napierały na hitlerowskie zgrupowanie, a skrzydłowe dywizje Korpusu na swych kierunkach skutecznie parły na zachód, spiesznie maszerując bocznymi drogami polnymi i leśnymi, unikając starć pułk mjr. Pankowa w późnych godzinach popołudniowych 23 stycznia, poważnie wyprzedził oddziały wroga i osiągnął szosę prowadzącą do Sycowa w odległości 4 kilometrów od Oleśnicy. 3-ci batalion z marszu prawie bez walki opanował leżące na skraju miasta lotnisko ze znajdującymi się na nim samolotami. Pozostałe dwa bataliony pułku z większością dział pancernych ruszyły w kierunku śródmieścia. Jednym z pierwszych krwawych starć była walka w rejonie cmentarza, gdzie hitlerowska załoga garnizonu miała przygotowaną rubież obronną.

Mimo prowadzenia intensywnych walk w mieście, dowódca 359 pułku spodziewając się w każdej chwili wycofujących się grup hitlerowców pod ciosami pozostałych oddziałów Korpusu, nie omieszkał zorganizować ubezpieczenia swoich wojsk od wschodu. Okrakiem na szosie z Oleśnicy do Sycowa osłonił się kompanią fizylierów, kompanią rusznic przeciwpancernych, baterią dział 76 mm, plutonem ciężkich karabinów maszynowych i kilkoma samobieżnymi działami pancernymi. Kiedy jeszcze 23 stycznia cofające się pod naporem wojsk Korpusu hitlerowskie oddziały podeszły w kolumnie pod Oleśnicę, powitał je zorganizowany, gwałtowny system ognia z wszystkich rodzajów broni oczekującego na tę chwilę ubezpieczenia. Hitlerowcy byli zaskoczeni. Nie spodziewali się takiego "powitania". Początkowa dezorganizacja ich szyków w pierwszej fazie starcia spowodowała poniesienie wśród nich poważnych strat. Po częściowym opanowaniu sytuacji w swych szeregach, walkę w tym rejonie toczyli prawie przez całą noc z 23 na 24 stycznia. Jednak ich usiłowania - przebić się za wszelką cenę do miasta - nie dały pożądanych rezultatów. Radzieccy żołnierze ubezpieczenia z trudem, lecz skutecznie odpierali ponawiane wciąż ataki, zdając sobie doskonale sprawę, że przedostanie się tych oddziałów do miasta mogłoby poważnie wzmocnić walczący wewnątrz hitlerowski garnizon, przedłużyć czas zmagań i spowodować większe straty własnych wojsk.

Wynik walki na wschodnim obrzeżu miasta był niekorzystny dla szturmujących hitlerowców. Dzięki zdecydowanym i umiejętnym działaniom grupa pododdziałów ubezpieczenia pułku mjr. Pankowa zniszczyła 15 czołgów wroga, 60 samochodów, pododdział motocyklistów 17 Dywizji Pancernej i prawie zupełnie rozbiła hitlerowską kolumnę wojsk. Tylko nielicznym małym grupom przeciwnika udało się przedostać do miasta.
Podczas odpierania ataków na wschodnim krańcu Oleśnicy, równocześnie toczyły się nie mniej dramatyczne walki wewnątrz miasta, gdzie hitlerowcy mieli dogodniejsze warunki organizacji obrony, wykorzystując szczególnie zwartą zabudowę centrum. Jednak bataliony kpt. Pietrowa i mjr. Małyszewa wspierane ogniem samobieżnych dział pancernych kpt. Iszymcewa z ogromnym wysiłkiem, lecz zdecydowanie likwidowały kolejne punkty oporu. Walki trwały z niesłabnącym natężeniem nocą z 23-go na 24-ty oraz 24-go stycznia. Hitlerowcy bronili się zaciekle wśród wąskich ulic i zaułków. Radzieccy żołnierze szturmem musieli zdobywać poszczególne domy, ulice i kwartały miasta. W centrum prowadził zaęcie walki batalion kpt. Piętrowa. W rejonie parku i na przyległych ulicach likwidowali hitlerowskie gniazda oporu żołnierze batalionu mjr. Małyszewa.

Zarówno wewnątrz miasta, jak i na północ i południowy zachód od niego szczególnie duże natężenie walk miało miejsce w pierwszej połowie dnia 24 stycznia. W drugiej połowie dnia, w wyniku likwidacji wielu punktów oporu wroga, obszar starć poważnie się zmniejszył. I tym razem, podobnie jak nad górną Widawą, oskrzydlające a następnie okrążające działania jednostek Korpusu wokół miasta przyśpieszyły jego opanowanie. Proby pośpiesznej ewakuacji części hitlerowskiego garnizonu nie miały powodzenia. Ci. którym udało się wydostać z Oleśnicy, zostali okrążeni przez radzieckie oddziały na zachód od miasta i zniszczeni, bądź dostali się do niewoli. Natomiast wewnątrz miasta likwidowano odosobnione ogniska oporu do późnych godzin wieczornych. Według relacji gen. Martirosjana Oleśnica całkowicie została opanowana 24 stycznia o godzinie 23-ciej (czasu moskiewskiego).

(Wg. wspomnień niemieckich mogło to być w nocy z 24/25 stycznia.)

Walki 73 Korpusu w mieście i jego okolicach były na tyle trudne i wyczerpujące, że zdecydowano się dać wojskom dwudniową przerwę (25-26 stycznia), konieczną na odpoczynek, uporządkowanie oddziałów i dostarczenie zaopatrzenia. Sięgające 300 kilometrów głębokości, prowadzone bez przerwy prawie dwutygodniowe działania zaczepne i bardzo ciężkie w ostatniej fazie tego okresu walki o Oleśnicę, doprowadziły wojska do granic wytrzymałości. Bodaj krótka pauza operacyjna stała się w tych warunkach koniecznością.

Dalsze działania zaczepne wojska Korpusu gen. Martirosjana rozpoczęły 27 stycznia. Napotkawszy zorganizowany opór na wschodnim przedpolu Wrocławia nad Widawą, skierowały się na północny zachód, gdzie nocą z 29 na 30 stycznia udało się na południe od Kotowic sforsować Odrę i uchwycić niewielki przyczółek na jej zachodnim brzegu w rejonie Piskorzowic. Po dotarciu armii 1 Frontu Ukraińskiego do Odry na północ i południe od Wrocławia i zdobyciu przyczółków, wkrótce Oleśnica została wykorzystana na zorganizowanie w niej szpitalnej bazy Frontu marsz. Koniewa.

O epizodzie związku wojsk II Armii WP z Oleśnicą można przeczytać tutaj


Od autora Lokacja miasta Oleśnica piastowska Oleśnica Podiebradów Oleśnica Wirtembergów
Oleśnica za Welfów
Oleśnica po 1885 r. Zamek oleśnicki Kościół zamkowy Pomniki Inne zabytki
Fortyfikacje Herb Oleśnicy Herby księstw Drukarnie Numizmaty Książęce krypty
Kary - pręgierz i szubienica Wojsko w Oleśnicy Walki w 1945 roku Renowacje zabytków
Biografie znanych osób Zasłużeni dla Oleśnicy Artyści oleśniccy Autorzy Rysowali Oleśnicę
Fotograficy Wspomnienia osadników Mapy Co pod ziemią? Landsmannschaft Oels
Wydawnictwa oleśnickie Recenzje Bibliografia LinkiZauważyli nas Interpelacje radnych
Alte Postkarten - widokówki Fotografie miastaRysunki Odeszli

CIEKAWOSTKI ZWIEDZANIE MIASTA Z LAPTOPEM, TABLETEM ....
NOWOŚCI