Książęta byli kuzynami, ale nie wiadomo czy kiedykolwiek się spotkali. Obaj w 1638 r. służyli w wojsku - może tam ich los zetknął. Zapewne jednak połączył ich nieznany obecnie malarz, który namalował ich w prawie analogicznych lekkich, francuskich, paradnych zbrojach (nie znalazłem żadnych informacji o tym rodzaju zbroi, a może imitacji zbroi?). Być może malarz znalazł gdzieś obraz tej zbroi, lub widział i zaczął ją używać do wykonywania obrazów arystokratów. Dostarczali oni tylko miniatury twarzy lub malarz jeździł po zamkach książęcych i oferował swoje usługi. Fryderyk jest w nieco ciemniejszej zbroi, natomiast Sylwiusz ma jaśniejszą. Fryderyk położył lewą dłoń na hełmie rycerskim. Sylwiusz trzyma nią szpadę. Obaj stoją w nieco innej pozie, co widać po cieniach. Odzież pod spodem mają jednakową. Fryderyk stoi na tle bitwy pod Kempen w 1642 r., być może brał w niej udział. Sylwiusz natomiast w tle ma pomieszczenie jakiegoś zamku z herbem swoim i żony.

Okazuje się więc, że Sylwiusz Nimrod nie miał takiej zbroi, zapewne nie miał i innej, bo ich czas już się zakończył. Jego jest tylko twarz i krzyż na piersiach, na czarnej wstążce - symbol Zakonu Trupiej Czaszki.