Panorama Oleśnicka nr 78 z 2003 r.
Powrót do oryginału
W przyszłym roku będziemy
mogli obejrzeć odnowiony kościół Świętej Trójcy
Niewielki kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy ma w Oleśnicy swoich licznych miłośników. Wielu starszym mieszkańcom kojarzy się z lekcjami religii, które odbywały się tu, zanim przeniesiono je do szkół. Dla historii katolickiej Oleśnicy kościół znaczy bardzo wiele.
Powstał w latach 1740-1744 i był od początku świątynią katolickiej wspólnoty. Jego budowę zadzwięczamy proboszczowi ks. Leopoldowi Janowi Pientagowi, który miał polskie pochodzenie. W czasie II wojny światowej kościół został spalony. Odbudowano go po wojnie. Przez kolejne dziesięciolecia służył kilku pokoleniom oleśniczan.
Drugi rok świątynia jest jednak nieczynna. Ksiądz proboszcz Władysław Ozimek podjął kolejne remontowe dzieło. Już dziś można się przekonać, że efekty będą imponujące. Wprawdzie kościół zastawiony jest wysokimi rusztowaniami i przypomina raczej plac budowy, to jednak daje się zauważyć, że zakończenie prac jest coraz bliższe.
Artysta konserwator dzieł
sztuki Wiesław Piechówka odtwarza na ścianach wokół ołtarza dawną kolorystykę.
Dostrzeżemy więc zmiany na pilastrach, architrawach, gzymsach. Na podstawie
fotografii z 1935 roku odtworzone zostało malowidło za ołtarzem, dające efekt
iluzjonizmu.
Z boku pod sufitem jest też ścienne malowidło przedstawiające oleśnicką procesję.
Rekonstrukowany jest murowany ołtarz z 1744 roku. Także on odzyska swoją pierwotną
kolorystykę. Będą też w kościółku spore zmiany w stosunku do stanu, który pamiętamy.
Usunięte zostały malowidła przedstawiające postaci świętych na bocznych ścianach kościelnej nawy. Ich miejsce zajmą obrazy. Ozdobą świątyni jest XVIII-wieczna ambona. Sporo jej elementów na przestrzeni lat zginęło. Trzeba je bedzie zrekonstruować. Oryginalna jest pochodząca z XVIII wieku drewniana chrzcielnica. Po renowacji będzie prawdziwą perełką.
Także Święta Trójca ma
swoje podziemne tajemnice. Kratka wentylacyjna jest dowodem na istnienie grobowców.
Jak donoszą historyczne źródła, obok ambony pochowani zostali proboszcz Leopold
Jan Pientag oraz poczmistrz Johann Józef Winter. Z pewnością są one jednak nieporównywalne
pod względem wartości historycznej z kryptą Wirtembergów w bazylice.
Krzysztof Dziedzic